LUKS Zalipie - strona nieoficjalna

Zalipianie doznali dziś drugiej porażki w rundzie rewanżowej. Po raz kolejny w rywalizacji z Dunajcem Konary, tym razem o jedną bramkę lepsi okazali się gospodarze dzisiejszego meczu. Choć wcale być tak nie musiało.

Trener Zalipian nie mógł dziś z różnych przyczyn liczyć na pięciu zawodników. Mimo tylu osłabień, przez ponad godzinę zespół z Zalipia grał najlepszą piłkę w tej rundzie. Na dobrze przygotowanym boisku, podopieczni Bartłomieja Janeczka umiejętnie operowali piłką w ataku pozycyjnym kreując kilka dobrych okazji. Brakowało jednak konkretów w postaci bramek. Raz za razem dobrze w bramce Dunajca interweniował bramkarz do spółki z doświadczonymi defensorami. W pierwszej połowie drużyna z Konar zagrażała Zalipianom jedynie po stałych fragmentach gry. I właśnie po jednym z rzutów rożnych, kilka minut przed przerwą zawodnik Dunajca Konary oddał głową pierwszy celny strzał na bramkę który niestety dla ekipy gości zakończył się bramką.  

Druga połowa to ataki Zalipian jednak gospodarze bardzo umiejętnie wybijali z uderzenia ekipę przyjezdnych nastawiając się głównie na grę z kontry. Gdy Zalipianom udało się już pokonać bramkarza Konar, sędzia dopatrzył się faulu. Ostatnie minuty to już totalna ofensywa podopiecznych trenera Bartłomieja Janeczka. W ostatniej akcji meczu, Zalipianie mieli rzut wolny z okolic 20 metra jednak uderzenie Marcina Pieronia nieznacznie minęło bramkę.  

Wiadomym faktem jest iż punktów nie przyznaje się za grę lecz za bramki i wynik końcowy. Ten korzystny dziś był dla zespołu z Konar. Biorąc jednak pod uwagę kłopoty kadrowe z jakimi zmaga się od dłuższego czasu zespół z Zalipia, kibice i sympatycy drużyny powinni być dumni. Nie tylko z wyników ale i z dobrej gry która 4 kolejki przed końcem sezonu wciąż zapewnia historyczne podium w ligowej tabeli. Za tydzień Zalipianie podejmą u siebie sąsiada w tabeli czyli drugi zespół Dąbrovii.   

• Komentarzy [0]
• czytano: [314]
• DO